środa, 10 grudnia 2008

szczyt w przemokniętych butach. przed nami granie..

"She said: run run run, as fast as you can
But you can't run run from our law given hand...

and she said...
run run run, yeah
run run run, yeah
run run run, yeah
...oooaahwww!!!"
Patrick Wolf - The Childcatcher
(ten głos rozpaczy i ta niesamowita muzyka, pomieszana, połamana, a mimo to wciąż gorliwie trzymająca się tego synkopowego rytmu...)

***

Chyba mi wypadł plecak i kredki rozsypały się po całym chodniku, tylko tego nie zauważyłem i jestem już dwie przecznice dalej... Chyba coś gdzieś zawaliłem, czegoś nie zrobiłem, o czymś zapomniałem i teraz mam drastycznie mało czasu, żeby pozbierać to, co da się jeszcze pozbierać.

NIE, OCZYWIŚCIE, ŻE NIE ŻAŁUJĘ. Kiedy zdobywasz na prawdę wysokie szczyty, przemoknięte buty przestają mieć znaczenie. Mimo to cisną.

Mam wrażenie, że dałoby się to wszystko tak zorganizować, żeby nie gubić kredek po drodze. Żeby nie zawalać, robić co trzeba a jednocześnie nie zapominać o tym, co w życiu najważniejsze i być szczęśliwym.
Zawsze wierzyłem, że uda mi się to pogodzić.
Czyżby czas próby nadszedł?...

"run run run as fast as you can..."
Daj z siebie wszystko, matt, albo porzuć swoje nazwisko i przygotuj się na twarde lądowanie.

***

P.S.: "nie wypalimy się tak szybko. już teraz za dużo nas łączy."

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

lepiej pisz co u juuu zeffffa????