niedziela, 26 października 2008

zimno. i czekolada

Jest mi zimno.

Chcę czekolady.

OCH! Właśnie sobie przypomniałem - mam taką jedną saszetkę, zachomikowaną na czarną godzinę, czeka na mnie jeszcze chyba od sierpnia... Taak, teraz nadeszła czarna godzina. Idę sobie zrobić, zw

Dostała ją od ciotki ze Stanów. Czy kogoś takiego. Przejechała olbrzymią ilość kilometrów, zanim ją zużyłem. Ale jedno trzeba jej przyznać - jest na prawdę dobra.

Ah, chyba mi trochę niedobrze. Źle się czuję. Już prawie wyzdrowiałem, a tu taka lipa...

Myślę, że nie da się podzielić siebie. Ja nie potrafię. Chociaż niektórzy chyba umieją to zrobić. Chyba znam takie osoby.

Ja nie potrafię. Zawsze jestem jeden, integralnie złączony z całym sobą. Mogę mieć różne strony, kilka masek, ale to zawsze ten sam JEDEN ja.

Czuję ból głowy. Zawroty. Niedobrze...

Ah, zimno. Znowu będzie, że się tylko depresjonuje :P No, to byłem na warsztatach i było wporzo ;]

Taa, ale i tak - Wkurweusza dalej nie ma :P

!!!

1 komentarz:

Maliniasta pisze...

*samozaparcieeeee* ! :) Mati trzymej sie :) ja tez chcę czekoladę. ej to niesprawiedliwe :(
hehe