środa, 11 lutego 2009

zajebista sieć

Mój "laptop" przeżył transformację. Ze względu na problemy z podłączeniem się do sieci, została zainstalowana karta sieciowa, pobrane sterowniki, zmienione oprogramowanie na Ubuntu, dysk został podzielony na partycje, został ściągnięty szereg różnych aplikacji, zostały ściągnięte sterowniki, została zainstalowana karta sieciowa...

Wszystko to trwało dobrych kilka godzin, by na końcu okazało się, że z komputerem, kartą sieciową i samą siecią wszystko jest w porządku - to hasło jest złe. Więc mam nowy system. I dalej nie mam dostępu do naszej sieci na mieszkaniu.
Na szczęście ktoś w bloku ma sieć o nazwie "zajebista sieć", która jest niezabezpieczona. Ma słaby zasięg i nie zawsze łapie, ale od czasu do czasu daje radę... ;]

ETYKA BIZNESU. Wspaniały przedmiot. I "byłoby to nawet ciekawe, gdyby nie świadomość, że muszę się tego nauczyć" [Karola]. A jak na razie idzie mi tak średnio. Chyba pójdę dziś do teatru. Tak BTW ;)
Moje sumienie przeżywa jakieś turbulencje. I szarpie się z resztą mojej osobowości :P

Dobra, postaram się skupić na nauce. Pragnąłbym tylko jeszcze dodać, że jeśli tylko 'zajebista sieć' nie da ciała, to bardzo prawdopodobne, że notki tu będą się pojawiać częściej. A czy ilość przełoży się na jakość... :P

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

O jejku! Moja złota myśl na takim mądrym blogu!!

nann pisze...

nie schlebiaj tak mężczyźnie, i bez tego ma już nieźle nabrzmiałe ego;]