poniedziałek, 2 lutego 2009

gorszy dzień (wcale nie znowu)

Breathe in the future, breathe out the past [yeah]
Savour this moment as long as it lasts
Let me tell you...
Bonobo feat. Fink - If You Stayed Over


Kiepski dzień. Wcale nie znowu, ostatnio było całkiem nieźle. Niedawno ścięte włosy źle się układają. A aż do dzisiaj całkiem nieźle współpracowały.

Niby sypiam wystarczająco, więcej niż 5, czy nawet 6 godzin na dobę. Więc czemu chodzę taki niewyspany? Czemu wciąż czuję się, jakby moja głowa była wyłożona watą, która uciska mózg i wypycha oczy na zewnątrz?

Nic mi się nie chce. Uczyć też mi się nie chce. Ale siedzieć w miejscu bezczynnie to mi się nie chce. Wyszedłbym na spacer, ale mi się nie chce. Mógłbym jeździć tramwajami bez końca i bez celu, ale po co?... Jakoś chyba mi się jednak nie chce.
A cały czas męczy mnie to uczucie: nic nie robisz, nie zdasz, oblejesz, wywalą cię, nie będziesz miał pieniędzy, nauki, zajęcia, mieszkania, pracy...


Jakiś taki gorszy dzień. Nawet słońce na niebie włączyło autopilota i poszło w kimę pośród chmur...

2 komentarze:

nann pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
nann pisze...

i znowu
„przeczekać, przeczekać trzeba mi"
[buhaha]
ale to już chyba nie można dłużej czekać. no chodź, chodź ze mną do łóżka;d;ddd
"a jutro znowu pójdziemy nad rzekę”