czwartek, 27 listopada 2008

kolce bez róży / czekamy na drugi?

„Nightlite” rzęzi na głośnikach niskiej jakości. Siedzę przed monitorem i próbuję zebrać myśli. To był bardzo długi dzień. Tydzień. 3 dni. 3 tygodnie.


Pisałem dzisiaj kolosa. Może nawet nie zwaliłem go tak strasznie, jak się tego wcześniej obawiałem. Może nawet uda mi się go zaliczyć ;)


Coś się zmieniło. Tym bardziej chyba mam poczucie zawieszenia poza przestrzenią i czasem. Znowu mam wrażenie, że nie da się pogodzić tego wszystkiego, co chciałbym mieć i robić bez żadnych szkód.


Wnioski z wczorajszego wieczoru / nocy:

  • Z 29 Listopada na Koronę przez Aleje jest trochę nie po drodze i naokoło (ale da się dojechać ;) );
  • Bycie DJ’em wcale nie jest takie proste, jak się może wydawać i szczere chęci niestety nie wystarczą;
  • Najlepsze porady w ważnych sprawach życiowych można uzyskać od osób, które się zna mniej niż 6 godzin;
  • 110 km/godzinę Fiatem Uno nocą w Krakowie to jazda na krawędzi, ale do opanowania;
  • Można zmieniać decyzje po kilka razy dziennie i nie żałować.

Brak komentarzy: