wtorek, 4 listopada 2008

Kahindi

„Tydzień później udałem się z Onesmanem Kahindim na oględziny szczątków Anne. Znaleźliśmy je w podmokłej dolinie. Krążący sęp przysiadł w pobliżu, ale prawdę mówiąc, nie zostało z niej już nic, co mogłoby go zainteresować. Czaszka Anne leżała pod akacją zafajdana przez ptaki. Wokół porozrzucane były żuchwa, kilka żeber, łopatka, kawałek wyschniętej skóry i rozwleczona zielona treść żołądka. Na stawie żuchwowym widać było ślady zębów hieny. Cała okolica cuchnęła padliną, ale ponieważ podchodziliśmy z wiatrem, poczuliśmy smród dopiero na miejscu. (…) zginęła jakieś trzy miesiące wcześniej. Muchy i larwy, tak jak hieny, zrobiły już swoje i znikły. Kahindi pstryknął zdjęcie. Nadciągnęły chmury.

(…) Kahindi, daleki od sentymentalizmu, zatrzasnął notatnik. – Skończone. Pospieszmy się, bo złapie nas deszcz.”

4 komentarze:

Unknown pisze...

Z czego to fragment???

'nieważne....'


:)

Unknown pisze...

nie chce mi sie czytac tego cytatu, ale zajebiscie :D

Maliniasta pisze...

ej!
ja nawet chyba mam tego NG !!!! to taki chyba z września??? nie? ze słoniami na okładce?? :D

Maliniasta pisze...

aha! wiedziałam! :D