piątek, 27 listopada 2009

hiperwentylacja

J. mówi mi, że budzi się rano i nie ma po co wstawać, bo nie ma nic do roboty. Ja budząc się rano nie wiem co mam ze sobą zrobić, dopóki nie zrobię jakiegoś planu. Bez planu nie ogarniam, nie wiem co gdzie jak, od czego zacząć i w rezultacie nie robię nic.

Każdej nocy zasypiając myślę o tym, czego nie zdążyłem zrobić dziś i co będę musiał zrobić jutro. Budząc się rano patrzę na zegarek i sprawdzam ile się już spóźniłem. W nocy nie mam snów - moja podświadomość pewnie już dawno doszła do wniosku, że nie mamy na to czasu.

Gdzie nie spojrzę wszędzie trzeba coś zrobić. Nigdzie nie ma odpoczynku. Czas, / pieniądze, // czas, /// pieniądze, //// czas, ///// pien////// czas, /////// czaas, cza////////

Brak komentarzy: