Chodniki po raz kolejny okryły się wiosennymi piegami. Ludzie szybkim, ale niespiesznym krokiem przemierzają przestrzenie, jakby trochę rozkoszując się tym wiosennym deszczem. W powietrzu unosi się zapach mokrego piasku - obietnica lata, składana jak przez niepewną wiosnę.
Sterczę w tym betonowym okienku i wychylam głowę jak najdalej, żeby krople dosięgnęły też mojej, wysuszonej skóry.
Wiatr się wzmaga, a piegi znikają, skutecznie zaciemniając całą powierzchnię szarych płyt.
Z lekką rezygnacją przymykam okno. Wyruszmy nad rzekę, w góry, do lasu! Rozbijmy namiot, rozpalmy ognisko, wędrujmy! Uciec z tego betonowego okienka, wyrwać się, iść bez kresu! Wdychać świeże powietrze, czuć zmęczenie i radość!
Nie dziś, znowu nie dziś.
Idealne łóżko dla jedynaka?
2 lata temu